niedziela, 28 marca 2010

Kostaryka i Panama, czyli dwa w jednym od Gabrysi!












WITAM WAS!!!

Zacznę od tego, że kiedy wyjeżdżałam na praktykę edukacyjną do Kostaryki, byłam przekonana, że zostanę tam tylko zakontraktowane 10 miesięcy i od razu wrócę do Polski. Jednakże Ameryka Środkowa wywiera takie wrażenie, że nie che się stąd wyjeżdżać, i dlatego zdecydowałam się zostać na jeszcze jedną praktykę, tym razem w Panamie.

Kostaryka od razu bardzo mi się spodobała, bo chociaż miasta same w sobie nie są zazwyczaj zbyt urokliwe, to ludzie są tak serdeczni, że od razu zapomina się o architekturze. A zresztą niska zabudowa ma tutaj swoją przyczynę, bo w Kostaryce przez cały rok zdarzają się trzęsienia ziemi (zarazem ciekawe i straszne uczucie towarzyszyło mi w czasie każdego z nich).

Poza tym, kostarykańska przyroda jest naprawdę niesamowita, plaże, rzeki, lasy tropikalne, wulkany i wszechogarniająca zieloność robią wielkie wrażenie, szczególnie że Kostarykańczycy lubią spędzać wolny czas aktywnie, pływając, grając w piłkę nożną, eksplorując nowe plaże czy uczestnicząc w spływach po rzekach (white water rafting). A wieczorem oczywiście przychodzi czas na muzykę i tańce latynoskie, których chętnie zainteresowanych uczą. Może właśnie przez to wszystko według badań Kostaryka jest najszczęśliwszym krajem na świecie. :-)

Tak jak już wspomniałam, gdy zbliżał się koniec mojej praktyki w Kostaryce, zdecydowałam się skorzystać z jeszcze jednej takiej szansy i zaczęłam się ubiegać o praktykę edukacyjną w Dellu w Panamie. Z Panamy jestem również bardzo zadowolona. Pracuję tu ucząc angielskiego i jako zadanie mam stworzyć program do poprawy poziomu angielskiego wielu z prawie dwóch tysięcy pracowników tutaj. Jest to dla mnie wyzwanie, ale wiem że mogę liczyć na pomoc moich przełożonych i że w trakcie mojej pracy sama bardzo wiele się nauczę. Polecam wszystkim pracę w Dellu w Panamie, bo oferują tutaj bardzo dobre warunki, godziny są elastyczne, można pracować z domu, poznać bardzo wiele życzliwych osób, no i nauczyć się hiszpańskiego (panameńskiego hiszpańskiego :-).

No i dodatkowym ważnym elementem dla mnie jest to, że każdego dnia w drodze do pracy i z powrotem do domu przejeżdżam mostem nad Kanałem Panamskim i mogę podziwiać wielkie statki przepływające z jednego Oceanu do drugiego. Dla mnie ten widok jest fascynujący.

Dlatego polecam wam wszystkim Amerykę Łacińską jako miejsce wymiany, bo jak podpowiada mi mój kolumbijski współlokator, ludzie tutaj są wyjątkowo przyjaźni i pozytywni, zawsze chcą się do ciebie uśmiechnąć, to dobre miejsce ze względu na jedzenie, widoki i różnorodność kultury, która jest mieszanką kultury afrykańskiej, azjatyckiej, karaibskiej i Indian środkowoamerykańskich, oraz jeszcze raz ze względu na to jak szczęśliwi są ludzie w tej części świata. :-)

Pozdrawiam gorąco z gorącego Panama City!

Gabrysia


1 komentarz:

  1. Wszystkie zdjęcia Gabrysi są tak przepiękne, że nie mogłam się powstrzymać przed wrzuceniem ich (prawie) wszystkich tutaj.
    Jakbyście chcieli zapytać o coś bezpośrednio Gabrysię (szczególnie osoby zainteresowane wyjazdem do Ameryki Pd), piszcie do niej śmiało:

    gabriela.gacka@gmail.com.

    OdpowiedzUsuń